Miłością do maluszka zaraził go dziadek. Nic więc dziwnego, że kiedy tylko natrafił na niego śpiącego w krzakach, postanowił, że go przygarnie. Po trzech miesiącach operacji na otwartym sercu udało się pacjenta przywrócić do życia.
Aby wyremontować go od podstaw każda śrubka została wykręcona, auto wybebeszone zostało do samej karoserii, udało się zdobyć masę nowych części od uszczelek po wahacze.

pojazd ten użytkowany jest tylko i wyłącznie w celach rekreacyjnych co widać na załączonym obrazku ;)
* Załoga retroride.pl nie ukrywa, że 126p jest dla nas niemalże obiektem kultu. A redaktor naczelny (nota bene też Mariusz :P) "malucha" mimo spartańskich warunków podróży i beznadziejnych wyników testów zderzeniowych ma za samochód idealny. W dalekiej przyszłości planuje zbudowanie od podstaw tego jedynego wymarzonego a tymczasem podziwia zaprezentowany wyżej egzemplarz :)
Fiat 126p jest już coraz rzadziej spotykany. Mam do niego ogromny sentyment!
OdpowiedzUsuń