Sobota to z trzech powodów wyjątkowy dzień w życiu studenta: nie ma zajęć, wieczorem jest impreza i nie wstaje się przed dwunastą :P Ja wybrednie trzymam się tylko jednej z tych zasad, w święty dzień sobotę odsypiam cały tydzień ciężkiego studenckiego życia;) Tym razem jednak ostatni wyznacznik weekendu padł.
Brutalnie obudzona i nieogarnięta,wyprawiłam się z Michałem, właścicielem żółtego malucha, do Gniezna na pokaz filmów. Mogę powiedzieć z pełną świadomością : nie żałuję!
W Lokomotywie zjawiliśmy się w miarę planowo, mimo podróży koleją :p Przywitał nas organizator całego bałaganu - Johnek .Tutaj wielkie dzięki dla Niego za zaproszenie. Racząc się złocistym napojem bogów, zajęliśmy wygodne pozycje na czarnych kanapach. Pokaz wystartował. Wśród wyświetlanych filmów znalazł się m.in. VAG Event 2010 - The Movie, którego premiera odbyła się niecałe dwa miesiące temu w kinie w poznańskiej Malcie.
Profesjonalizm rodzi się z pasji, a tej na pewno w filmach Lońka nie brakuje. To ona nadaje im charakter i styl, którego podrobić się nie da. Zdjęcia wykonane aparatem marki Canon, prezentują wysoką klasę. Ciekawe i oryginalne najazdy, odpowiednio dobrana muzyka, która wpada w ucho oraz przemyślany i dynamiczny montaż to zdecydowanie mocne strony jego produkcji. Korelacja obrazu i dźwięku wciska w fotel i na długo zapada w pamięć. Sam autor pisze o jednym z filmów w ten sposób : „Ponad 250h pracy zaowocowało 18minutami czystej energii prosto z najlepszej polskiej imprezy na scenie VW”.
Pisać o filmach Lońka, to jak tańczyć o malarstwie. To trzeba po prostu zobaczyć.
Wypełnieni więc czystą energią i w myśl zasady , że wszystko co dobre szybko się kończy , ogarnęliśmy z Misiem transport do Poznania. Przemiłemu Panu Kierowcy w zielonym VW Sirocco dziękujemy za odpowiednio wciśnięty pedał gazu :D.
Pozdrowienia z serca Wielkopolski i do zobaczenia na VAG EVENT 2011 :)
Zdjęcie dzięki uprzejmości Jakuba Dzionka.
Bardzo fajny artykuł, i w sumie fajny event w tej lokomotywie :D ...jeśli za rok będzie taka akcja postaram się zjawić ;)
OdpowiedzUsuńno ja myślę Ojcze :P teraz do Gniezna we wrześniu na "na Glebie" trzeba wbić:)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak, wrześniowy weekend trzeba będzie spędzić w Gnieźnie, bo na pewno będzie grubo ;)
OdpowiedzUsuńP.s. Dzięki za sobotnią wyprawę ;)
"Sobota to z trzech powodów wyjątkowy" Ładnie o siwku fefa piszesz :D ładnie :D
OdpowiedzUsuńNo rewelacja artykuł i miło było was ugościc :)
OdpowiedzUsuńCała przyjemność po naszej stronie;)
OdpowiedzUsuńfefa