sobota, 8 stycznia 2011

Przygotować się na falę uderzeniową!


Les Shockley swoją przygodę ze sportem motorowym rozpoczął dawno, dawno temu,  bo w 1960 roku gdzieś na terenie USA. Był wtedy w wieku 16 lat.. W 1980 roku wygrał on 135 wyścigów, przegrywając zaledwie 6, ustanawiając przy tym 72 rekordy torów. Kilka lat później niejaki Kent Shockley, najstarszy syn Lesa,  postanowił przekonać swojego ojca  aby zbudować coś nietypowego. Stwierdził że ogromny rozmiar i super osiągi uczyniłoby to jednym z najpopularniejszych pojazdów... Namowy zajęły mu dwa lata, ale dzięki Bogu udało mu się! Po dwóch, kolejnych latach ShockWave ujrzał światło dzienne...


"ShockWave" to z angielskiego "fala uderzeniowa" co w pełni odzwierciedla charakter tego monstrum. Bazę stanowi Peterbuilt. Jest on  napędzany trzema silnikami odrzutowymi Pratt & Whitney J34-48. Są one ułożone w piramidę, pochyloną pod kątem trzech stopni, aby pomóc utrzymać 3084 kilogramów przy ziemi. Zestaw ten potrafi osiągnąć moc 36000 KM (przy prędkości dzwięku.)




Jak podaje właściciel ciężarówka pobiła rekord prędkości zapisany w księdze rekordów Guinnessa dla "odrzutowych ciężarówek" przy 376 mil na godzinę (605 km/h!!).W rzeczywistości potrafi pokonać dystans 1/4 mili w zaledwie 6,36 sekundy, spalając przy tym 40 galonów ropy na milę (1514,12 litrów na 1,6km)


Wydawać by się mogło, że po zbudowaniu takiego wehikułu, można zakończyć karierę, w tym przypadku tak się nie stało i w 1993 roku, (czyli w czasach kiedy dla większości z nas szczytem techniki były klocki lego, a ci starsi oglądali informacje o rozpadzie Czechosłowacji w pierwszej polskiej telewizji) powstał SuperShockWave.

Pojazd zbudowany jest na wzór Chevroleta z 1957 roku. Jego waga to 2268 kg. Napędzany jest dwoma silnikami identycznymi jak te z jego poprzednika. Nadwozie zostało wykonane z włókna szklanego. Prędkość z jaką może się on poruszać to "zaledwie" 336 mil na godzinę czyli trochę ponad 540 km/h co z całą pewnością nadaje mu miano najszybszego chevy'ego na globie.



Trzeba przyznać, że oba pojazdy robią wrażenie. no cóż... Ameryka!

3 komentarze: